Warsztaty: Wprowadzenie do stolarki

Ci co mnie znają to wiedzą, a Ci co nie wiedzą, to zaraz się dowiedzą, że lubię różnego rodzaju prace ręczne – czy to szycie, czy z papieru, czy w roślinkach. Kręcą mnie też prace w drewnie. Minimum wiedzy zdobyłam podczas lekcji Techniki z podstawówce. Bardzo je lubiłam. To tam nauczyłam się jak używać imadła, brzeszczota czy szlifować papierem ściernym. 

Parę miesięcy temu odkryłam, że w Toruniu jest takie miejsce jak Pracownia Cech. Prowadzą je dwie dziewczyny – Asia i Agnieszka. O Pracowni dowiedziałam się dzięki Facebookowi. Z obydwiema dziewczynami łączą mnie wspólni znajomi - ktoś coś kiedyś udostępnił czy polubił i przyuważyłam. 

Okazało się, że w Pracowni organizowane są różne warsztaty. Najbliższe jakie miały się odbyć to dwudniowe Wprowadzenie do stolarki. Oczywiście, że się zapisałam. 

Opis brzmiał bardzo obiecująco: 

Podczas warsztatów ze stolarki opowiemy trochę o teorii pracy w drewnie i nauczymy korzystania z narzędzi: od wkrętarki, szlifierki, wyrzynarki po piły taśmowe czy ukośnice. 
Podczas zajęć każdy/każda będzie mógł/mogła spróbować swoich sił w majsterkowaniu w drewnie używając różnych narzędzi i zabrać do domu własnoręcznie wykonany prosty projekt. (źródło)

Pracownia Cech znajduje się za Dworcem Miasto. Nigdy wcześniej tam nie byłam. Dojazd samochodem jest trochę pokrętny jak się nie zna terenu, ale dzięki Google Maps Street View wszystko posżło bez problemu.

Pierwszy dzień minął na zapoznawaniu się z BHP i narzędziami. Zabawy było sporo, ale i strachu – np. przez piłą. Na początku wydawała się wielka i straszna. ;)

Zdjęcie pochodzi z Facebooka Pracowni Cech -> LINK

Drugiego dnia realizowaliśmy swoje projekty. Niestety spóźniłam się ponad godzinę z powodu problemów technicznych, ale udało mi się wyrobić. Jak dojechałam na miejsce robota szła pełną parą. Było głośno, pełno pyłu, a uczestnicy uwijali się jak mrówki. Powstawały m.in. karmnik, pojemnik na butelki, rama do obrazu. Ja miałam w planie stworzyć skrzyneczkę. Chciałam w niej umieszczać chleb na stole. Teraz służy za coś innego. :D

Dziewczyny prowadzące pomagały z uśmiechem – m.in. mi w walce z gwoździarką. :D Agnieszka musiała skorygować kilka wbitych krzywo gwoździków. Efekty pracy, jak i sam proces widać na kilku zdjęciach. Nie zrobiłam ich zbyt wielu, bo praca za bardzo mnie wciągnęła i zapomniałam.








Na warsztatach bawiłam się świetnie, a zdobytą wiedzę wykorzystuję w domu czego efekty pokażę niebawem. ;) Polecam! Niedługo wybieram się na kolejne szkolenie do Pracowni. <3 Nie mogę się doczekać.






c.d.n.

all rights reserved :) ®

Komentarze