Jeśli chodzi o japońską muzykę to słucham dwóch wykonawców (w porywach więcej, jak mnie coś najdzie). Jednym z nich jest Miyavi. Tak się składa, że wczoraj Miyavi grał w Krakowie. Na jego Facebooku parę chwil temu pojawiło się zdjęcie z koncertu i podziękowanie.
 |
Nasze bilety ukochane gotowe do drogi! |
Smuteczek, bo nie byłam. Ani termin ani odległość mi nie pasowały. Niestety. Za to byłam na poprzednim koncercie w Gdańsku. I tak jakoś mnie naszło, że zachciało mi się powspominać i odkopałam zdjęcia.
 |
jakże piekny dworzec w Toruniu |
Właściwie od samego naszego pojawienia się w Gdańsku było widać, że coś dziwnego się w mieście dzieje…, bo co chwila spotykałyśmy kogoś w przebraniu cospleyowym: sukienusie, falbanusie albo odwrotnie: gorsety, czerń, skóra i mroki. Niektórzy wyglądali super, inni mniej - my nie byłyśmy za nic przebrane. Zatrzymałyśmy się u brata przyjaciółki, poszłyśmy jeść, na koncert… było dużo ludzi, Miyavi grał w Stoczni Gdańskiej, ludzie się prawie zabijali o miejsca pod sceną…
Sam koncert był świetny. Miyavi i zespół dali z siebie wszystko. Jak przystało na Samurai Guitarist M. pokazał klasę. :)
Niestety nie kryje się za koncertem żadna fascynująca opowieść na temat spóźnienia pociągu, wypadnięcia z wagonu, zgubienia biletu, zgubienia siebie, uciekania przed ochroną/psami/pijakami/policją…
Hmmmm właściwie skłamałam… przydarzyła nam się jedna mała przygoda podczas powrotu do mieszkania. Jechałyśmy sobie zgrzane, zmachane i zadowolone SKMką, w której współtowarzysze podróży składali się z innych uczestników koncertu, pijaków, ludzi przemieszczających się miedzy imprezami, normalnych ludzi (w mniejszości) i… wysiadłyśmy na złym przystanku. Skutkiem tego był długi spacer na oślep – bo po co coś zrobić i się odnaleźć skoro ma się głupawkę i radochę (nie piłyśmy)? – oraz w końcu telefony nocne do brata i próby odczytania z mapy na przystanku autobusowym gdzie jesteśmy (jak na złość nie było tabliczki z nazwą przystanku, była tylko mapa).
No cóż. Jak widać przeżyłam i jestem. :)
 |
zdjęcie moje 10.04.2011 - otwarto bramę Centrum Stocznia Gdańsk |
 |
a to znowu moje zdjęcie ;) |
 |
moje :) |
dziękuję za wypowiedź
Znam tylko 'Are you ready to rock' Miyaviego.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z Pyrkonu i naoglądałam się polskich gothic-lolitek i cosplayerów : D
Pozmieniało się tu, Wercian!
2 ostatnie płyty są fajne ;)
UsuńCzekam na więcej zdjęć z Pyrkonu. :)
A no pozmieniałam trochę... kilka godzin... w weekend ;P
Fajnie tu masz, tylko takie okienko fanpejdżowo wyskakuje, jak szalone cały czas ; p
UsuńA o Pyrkonie zrobię jakiś wpis na pewno i będzie dużo zdjęć ; )
wyskakuje u gory i da się zamknąc, tekstu nie zaslania, strony nie blokuje, a pewnie wiekszosc ludzi i tak ma blokadę popup wiec mysle, ze nie przeszkadza. ;P
Usuńno to czekam na wpis ;)
W ogóle ich nie kojarzę. Ale zaraz obczaję na yt. Ja za to uwielbiam Yoshida Brothers - grających ostro na shamisenach :)
OdpowiedzUsuń