Latające Tygrysy*

https://en.wikipedia.org

Druga wojna światowa to dość problematyczny konflikt z bardzo wielu powodów. Jednym z nich jest jego potworna mitologizacja i zwyczajna niewiedza, czy raczej dyletanctwo. Jaka jest data rozpoczęcia II wś? Pewnie w odpowiedzi można by usłyszeć zgodny chór wskazujący na 1 września 1939 roku. Można tak powiedzieć, choć semantycznie zdecydowanie nie. Gdzie w starciu II Rzeczpospolitej z III Rzeszą ten cały świat? Nigdzie. 1 września wybuchła wojna Polsko-Niemiecka, a światowa stała się 3 września gdy Anglia i Francja wraz z przystawkami (Indie, Kanada, Australia, Nowa Zelandia…) się przyłączyły. Z drugiej strony jeszcze wcześniej Hitler zajął Kraj Sudecki w Czechosłowacji (a Polska i Węgry trochę później też dołożyły Czechosłowakom swoje cegiełki). Też w 1938 rozpoczęła się wojna Japonii z ZSRR. Tego samego roku dokonał się Anschluss Austrii. Jeszcze wcześniej, w 1937 rozpoczęła się z kolei wojna Chińsko-Japońska, w trakcie to której Cesarstwo Japonii dopuściło się potwornej zbrodni jaką była masakra nankińska. Z kolei dla Rosjan i Amerykanów wojna rozpoczęła się w 1941. Dla pierwszych 22 czerwca wraz z początkiem operacji “Barbarossa” (do dziś 17 września w Rosji jest “oj tam, oj tam”), dla drugich 7 grudnia kiedy nastąpił atak na Pearl Harbour.

To samo jest z końcem wojny. W Europie będzie to 7, 8 lub 9 maja. Zależy trochę od opcji politycznej, która jest bliska Waszemu sercu. 7 maja III Rzesza skapitulowała przed USA i UK. Stalin zażądał jednak powtórki w obecności sowietów, co nastąpiło 8 maja, jednak na tyle późno, że przez różnicę stref czasowych w Moskwie był już 9. Więc jeśli jesteście komunistami świętujecie 9, jeśli kapitalistami 8. Na Pacyfiku Japonia podpisała kapitulację 2 września, w Chinach 9 września, a traktat pokojowy podpisali dopiero w 1951 r. Aha, traktatu nie podpisało ZSRR więc formalnie Rosja z Japonią ciągle nie są w stanie pokoju.

Jak widzicie kwestie te są dość zawiłe, a to czego zazwyczaj uczymy się w szkołach najzwyczajniej uproszczone. Niestety historia nie jest prosta, a z prób jej upraszczania rodzą się półprawdy i kłamstwa rzutujące na stosunki międzynarodowe do dziś (kwestia ataku ZSRR na Polskę w 1939 np.). Jednym z nich, które czasem słyszę, a które mimo niewielkiego dziś wpływu na losy świata, jest dość ciekawe, to twierdzenie, że Polska nie wypowiedziała wojny od 1918 roku.

Wypowiedziała. Raz. W grudniu 1941 roku Japonii, która z kolei wypowiedzenia wojny przez polski rząd nie przyjęła. Hideki Tōjō miał stwierdzić, całkiem słusznie, że nastąpiło ono przez presję Wielkiej Brytanii. Swoją drogą Hideki to “Hitler Dalekiego Wschodu” odpowiedzialny, podobnie jak Europejski oryginał, za ogrom zbrodni wojennych.

Hideki Tōjō
https://en.wikipedia.org

Powodem, dla którego Japończycy tego nie zrobili był prosty fakt, że Polska i Japonia były cichymi “sojusznikami”. Jeszcze przed 1939 r. współpracowaliśmy wywiadowczo przeciwko III Rzeszy i Związkowi Radzieckiemu. Sytuacja ta nie zmieniła się ani po 1 września, ani po 11 grudnia 1941 (dzień wypowiedzenia wojny przez Polskę), co zresztą przypomina także m.in. Ambasada RP w Tokio wskazując na konsula Sugiharę Chiunę, który uratował ok 6.000 (choć liczba ta może być większa) polskich żydów, którym wystawiał wizy umożliwiające przejazd przez ZSRR i Japonię skąd udawali się dalej do USA czy Palestyny. Polscy agenci podróżowali po świecie z paszportami dyplomatycznymi Mandżuko (państwo-marionetka utworzone przez Japonię). Wszystko, mimo wypowiedzenia wojny toczyło się swoim, zdecydowanie nie wrogim trybem.

Chiune Sugihara
https://en.wikipedia.org

Ponadto oficjalnie nigdy nie starły się w boju oddziały polskie i japońskie, choć gościnnie jak najbardziej. Generał Witold Urbanowicz latając amerykańskim P-40 w barwach USAAF w Chinach strącił paru Japończyków, do tego można doliczyć amerykanów polskiego pochodzenia walczących w szeregach USMC. Gdzieś tam plątały się pomysły, aby bardziej aktywnie wesprzeć sojuszników na Pacyfiku, choćby poprzez wysłanie ORP “Dragon” na Cejlon, jednak ostatecznie z nich zrezygnowano.

Witold Urbanowicz
https://en.wikipedia.org

Cała historia tego jednego z wielu dziwnych wydarzeń II wojny światowej kończy się dopiero w 1957 roku, kiedy to władze PRL i Japonii oficjalnie podpisują normalizacje wzajemnych stosunków. “Wojna” Polsko-Japońska w ciekawy sposób podsumowuje to, jak skomplikowany, dziwny i wielowątkowy był tamten okres, w którym ciężko było nakreślić jednoznaczne granice zarówno czasowe jak i stron konfliktu. Pokazuje, że ogólny obraz zła Oś vs dobrzy Alianci zaczyna się sypać gdy spoglądamy na szczegóły. Dla Polski wrogiem był Hitler i Stalin, ale ten drugi nie był już nim dla Aliantów zachodnich, których był sojusznikiem (przynajmniej do 1945), a którzy z kolei aktywnie i z przekonaniem walczyli z Japonią, do której Polska zbytnich żali nie miała, a także z Włochami, którzy również Polakom za skórę za bardzo nie zaleźli, z kolei Węgrzy wręcz pomogli nam w 1939 pomimo tego, że oficjalnie byli sojusznikami Hitlera i w 1944 r. ich wojska brały udział (po stronie III Rzeszy) w powstaniu warszawskim, choć niezbyt aktywnie, a nawet sympatyzując z AK.

tekst gościnny - napisał Aerlin

_____

*Flying Tigers (pol. Latające Tygrysy) było potocznie używaną nazwą Amerykańskiej Grupy Ochotniczej, składającej się z pilotów myśliwskich, walczących w Birmiei Chinach przeciw wojskom japońskim podczas II wojny światowej, w której szeregach walczył gen. Urbanowicz






all rights reserved :) ®

Komentarze